Tak zwyciężają demokracje! / Igrzyska Wolności 2019

fundacja ład akcje Wrzesień 16, 2019

Za nami trzy intensywne dni pełne spotkań, prelekcji, dyskusji. Trzy dni wymiany myśli, wątpliwości, pomysłów.
Organizowane przez Liberté! Igrzyska Wolności to fantastyczne forum, które pozwala nie tylko przysłuchiwać się niezwykle interesującym panelom z przedstawicielami kultury, życia publicznego, biznesu, polityki, ale też współtworzyć publiczną debatę na najważniejsze tematy.
Cieszymy się, że po raz kolejny byliśmy częścią tego niezwykłego wydarzenia.

Przez trzy dni rozmawialiśmy o misji i celach naszej Fundacji. Spotkaliśmy fantastycznych ludzi z Łodzi i całej Polski, a także zza granicy. Nawiązaliśmy cenne kontakty z innymi organizacjami pozarządowymi, wymieniliśmy się materiałami i doświadczeniami.
Mamy wiele do przemyślenia i jeszcze więcej do zrobienia.

Mamy też naładowane akumulatory, bo takie spotkania są powiewem wolności dającym nadzieję, że energia i chęć działania nie opuści nas niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość.

Przez trzy dni na sześciu scenach toczyły się debaty, w których udział brali przedstawiciele nauki, kultury, polityki, aktywiści. Ewa Łętowska, Agnieszka Holland i Jerzy Stuhr rozmawiali o demokracji i kulturze. Adam Bodnar komentował nierówność praw i problem dyskryminacji. Marta Lempart i Sylwia Chutnik zastanawiały się, czy kobiety uratują demokrację. Michał Rusinek opowiadał o języku wolności i zniewolenia.
Wiele czasu poświęcono pytaniom o samorząd, decentralizację, zrównoważony rozwój i miasta przyszłości.
My rozmawialiśmy o partycypacji, o społeczeństwie obywatelskim, o tym jak realnie i skutecznie je budować (więcej o naszym panelu niżej).
Odbyły się liczne spotkania autorskie wśród których każdy mógł znaleźć najbardziej dla siebie interesujące.
Na scenie głównej wybrzmiało jedno z najważniejszych, podstawowych dla nas pytań – jak uratować planetę dla naszych dzieci?


Jednak najmocniejszym uderzeniem okazało się zamknięcie Igrzysk.
Po wystąpieniu prezydenta Lecha Wałęsy głos zabrało “Pokolenie Wartości”. Dziewięć niezwykłych osób, z których najmłodsza ma zaledwie 17 lat, wychodziło na scenę jedynie na osiem minut. Każdej z nich udało się w tym czasie przekazać to, co najważniejsze. Długo będziemy jeszcze w myślach wracać do słów Aleksandry Wiśniewskiej, która cichym głosem opowiedziała o codzienności w obozach dla uchodźców i o obowiązku, który spoczywa na nas względem tych, którzy cierpią i umierają.


Co szczególnie ważne, na scenie Igrzysk znalazło się także miejsce dla jednego z liderów demokratycznych masowych protestów w Hong Kongu.
Yik-Mo Wong opisując sytuację protestujących odwołał się do doświadczeń Polaków i do historii Solidarności, która wygrała stojąc przed podobnymi wyzwaniami. Na dalekim wschodzie też może się to udać.


fot. Tomek Ogrodowczyk


Czy społeczeństwo obywatelskie to mit?

zobacz nagranie spotkania

Z takim pytaniem zmierzyli się goście naszego panelu:
Eliza Michalik (dziennikarka i felietonistka),
Joanna Scheuring-Wielgus (działaczka społeczna i samorządowa, parlamentarzystka, socjolożka),
Magdalena Gałkiewicz (aktywistka na rzecz praw kobiet, praw zwierząt, ochrony środowiska)
Michał Wawrykiewicz (adwokat, współzałożyciel inicjatywy Wolne Sądy) Marcin Gerwin (specjalista ds. zrównoważonego rozwoju i demokracji deliberacyjnej, koordynator paneli obywatelskich).

W dyskusji trwającej półtorej godziny udało się poruszyć wiele wątków, z których każdy zasługiwał na osobne rozwinięcie.
Jak nasi goście widzą społeczeństwo obywatelskie i jak oceniają jego kondycję w Polsce?

Według Joanny Scheuring-Wielgus jesteśmy dopiero na początku drogi do budowy państwa demokratycznego i społeczeństwa obywatelskiego.

Ostatnie lata pokazały nam, że to co zbudowane po 1989 roku nie opiera się na twardych fundamentach, tylko na takich pałączkach, które w momencie dojścia Kaczyńskiego do władzy rozpadły się.

Michał Wawrykiewicz wziął w obronę polską demokrację sprzed 2015 roku, podkreślając zarazem, że nigdy nie funkcjonowała ona idealnie, bo nie ma systemów idealnych. Przed 2015 rokiem lepiej lub gorzej system demokratyczny był budowany i zwyczaj demokratyczny lepiej lub gorzej był szanowny. To, co się wydarzyło po 2015 roku Wawrykiewicz opisał jako brutalny najazd Hunów na konstytucyjny system demokratyczny, przed którym nasze społeczeństwo nie potrafiło się bronić.

W Danii 90 procent społeczeństwa należy do jakiejś organizacji pozarządowej. To jest społeczeństwo zaangażowane.
W idealnym modelu społeczeństwa obywatelskiego to społeczeństwo ma działać nie w kontrze do władzy ale harmonijnie z władzą. U nas po to aby bronic obywateli społeczeństwo obywatelskie musi działać w kontrze do władzy.

Magdalena Gałkiewicz mówiła o “aktywizmie wiernych”. Działania obozu rządzącego odbiły się negatywnie na tak wielu aspektach życia, że powinny one skutkować masowymi protestami różnych środowisk. Gałkiewicz zwróciła jednak uwagę, że protesty w obronie praw kobiet, praworządności, środowiska czy wolności mediów organizują w zasadzie te same osoby i organizacje.

To co się stało w 2015 roku spowodowało erupcję ruchów obywatelskich, oddolnych. Wielu aktywistów chce dziś iść do polityki, zmieniać ją od środka. Opór społeczeństwa zaczął się jednak wypalać, bo jesteśmy cały czas w opozycji wobec działań rządu – nie mamy możliwości zmieniać Polski pozytywnie, według naszej wizji. Kobiety w Irlandii prowadziły długą kampanię pozytywną na rzecz zmiany, u nas protesty były w kontrze do prób zaostrzenia przepisów.

Marcin Gerwin, opowiadając o idei panelu obywatelskiego, zastanawiał się na ile, jako mieszkańcy, mamy realny wpływ na nasze otoczenie. Zwrócił uwagę na niedoskonałości polskiej demokracji także przed 2015 rokiem, np. na jednomandatowe okręgi wyborcze, które uważa za zaprzeczenie demokracji.

PiS zrobił jedną dobrą rzecz – zaktywizował ludzi.
Kiedy pojawiły się pierwsze protesty w obronie sądów odkryłem, że mi zależy. Wcześniej nie zastanawiałem się zbyt dużo nad sądownictwem. Zauważyłem jednak, że wiele osób ubóstwa czarnowidztwo, czuje wielką radość z tego, że znowu ten zły PiS zwycięży i będzie robił takie strrrraszne rzeczy. Tak się nie wygrywa! Potrzebne jest inne myślenie.

Eliza Michalik zwróciła uwagę na pospolite ruszenie po stronie prawicy i kościoła. Mówiła o tym, jak trudno jest konkurować z prawdziwym fanatyzmem, który skutkuje ukierunkowaniem na jeden cel, podporządkowując mu życie jednostki. Zarazem wytknęła zbyt dużą bierność politykom opozycji.

Politykom PiSu naprawdę się chce. Jezu, jak im się chce! Oni wszystko zrobią, żeby wygrać. Niestety, nie mam ogólnie wrażenia – poza wyjątkami – że opozycji też się tak chce.
Nie wygrywa się mówiąc, że właściwie już się pogodziło z tym, że się przegra.

Trudna do zaakceptowania, choć niewątpliwie zgodna z prawdą konkluzja dyskusji jest taka, że nie istnieją mechanizmy prawne, które mogłyby w wystarczający sposób zabezpieczyć państwo przed naruszeniem jego ustrojowych zasad. Każda ustawa zasadnicza i każdy wpisany w nią mechanizm działa tylko dopóty, dopóki ludzie będący przy władzy chcą jej przestrzegać.

Jedynie świadome swoich praw, zaangażowane społeczeństw obywatelskie może sprzeciwić się naruszeniom ze strony rządzących oraz przeprowadzić zmiany na lepsze.

By tego dokonać musimy robić swoje i wierzyć w cel.

  • Nie bójmy się rozmów z osobami o przeciwnych poglądach
  • Pracujmy nad kampanią pozytywną, chcąc dokonać zmian.
  • Porzućmy czarnowidztwo.

Budujmy społeczeństwo obywatelskie.
Tak zwyciężają demokracje.